Możesz zarabiać na odrabianiu zadań domowych dla innych osób na tej platformie, jeśli spełniasz poniższe wymagania. Oplata: 2 USD – 25 USD za pytanie. Kluczowe wymagania: Musisz być na ostatnim roku w college'u lub uzyskać dyplom na akredytowanym uniwersytecie w USA lub Kanadzie. ZAREJESTRUJ SIĘ. Po tym, jak założyciele Monito: François, Laurent i Pascal zmierzyli się z tym problemem w 2013 roku, stworzyli porównywarkę przelewów, aby znaleźć najlepsze serwisy transferowe na całym świecie. Obecnie około 8 milionów użytkowników co roku korzysta z porównywarki Monito oraz naszych recenzji i poradników. Nasze rekomendacje Zasady dotyczące bogacenia się obejmują kilka etapów. Pierwszy z nich to pozytywne myślenie i wiara w sukces. Trzeba wiedzieć co się chce osiągnąć i nieustannie szukać motywacji. Czasem realizacja planów zajmuje kilka dni, a czasem kilka lat, ale wierząc w sukces można go zrealizować. Drugi krok polega na dobrym pomyśle. Później odbyła się konferencja, podczas której dźwiękowiec zorientował się, że rozmawiał z ministrem. Być może zbił go z tropu nieformalny ubiór Cieszyńskiego, który nie przyszedł na konferencję w garniturze, a koszulce z krótkim rękawem z logo mObywatela. Dźwiękowiec przyznał się do pomyłki. Powyżej przedstawiliśmy 10 sposobów na szybkie dorobienie do pensji. Jeśli chcesz się dowiedzieć, jak oszczędzać pieniądze, czy jak tworzyć poduszkę finansową przeczytaj nasze artykuły blogowe na stronie lendup.pl. Oczywiście każdy z przedstawionych pomysł to tylko sugestie, które mogą pomóc szerszemu gronu odbiorców. Na poziomie unijnym pojawiają się kolejne regulacje, których celem jest wzmocnienie cyberbezpieczeństwa i poprawa zdolności właściwego reagowania cyberfirm na incydenty. Państwa członkowskie sukcesywnie implementują nowe przepisy do rodzimych porządków prawnych, ale - jak się okazuje - nie przebiega to bezproblemowo. Tym bardziej, że nowe dyrektywy UE oznaczają nowe obowiązki . W dzisiejszym nagraniu poruszam temat zarabiania pieniędzy. Jedni uważają, że pieniądze szczęścia nie dają. To jest prawda – same w sobie niewiele znaczą. Jednak to właśnie za pieniądze: możemy zabezpieczyć siebie i nasze rodziny w razie kłopotów z pracą czy zdrowiem. Nie mówiąc o tym, że pozwolą one normalnie funkcjonować naszym rodzinom w razie gdyby nas zabrakło. posiadając pieniądze możemy pomóc tym, którzy mają ich mniej. za pieniądze buduje się drogi, szkoły, przedszkola i szpitale. za pieniądze możemy spełniać nasze marzenia np. podróże (oczywiście da się też podróżować bez pieniędzy lub z bardzo małą ich ilością, ale jednak ich posiadanie ułatwia sprawę). posiadając pieniądze jesteśmy w stanie szybciej rozwiązać nasze problemy (np. kupić drogie leki, lub przyspieszyć wykonanie operacji mogącej uratować życie). Kiedy ktoś pyta co jest ważniejsze pieniądze czy miłość odpowiadam: i to i to. To tak, jakby zapytać co jest ważniejsze: ręka czy noga? Byłem po obu stronach barykady: kiedyś nie miałem pieniędzy i ledwo wiązałem koniec z końcem. Teraz wiem jak je zarabiać i wierzcie mi: lepiej się żyje mając trochę grosza. Kilka słów wyjaśnienia do nagrania: 1. Niestety w jakiś sposób zmieniłem ustawienia mikrofonu na tryb nagrywania instrumentów i słychać takie lekkie brzęczenie w tle. Zorientowałem się dopiero kiedy całość była już nagrania. 2. W nagraniu jest trochę cięć, bo jeszcze trzyma się mnie przeziębienie. Momentami czułem, że chce mi się kichnąć i musiałem przerwać, więc wybaczcie, ale dzisiejsze nagranie jest nieco mniej widowiskowe. 3. Dla części z was kwoty podane w nagraniu mogą wydawać się wysokie, ale to są to kwoty wygenerowane. Powiedziałem co nie co o tym w video, ale chcę to doprecyzować: od każdej zarobionej sumy trzeba zapłacić podatek ponadto należy odliczyć koszty obsługi płatności (prowizję pobierają zarówno jak i system płatności tPay) do tego dochodzą takie koszty jak: opłata zespołu, sprzęt, szablony stron, platforma do przeprowadzania szkoleń online w nagraniu widać tylko przychody z działalności online. Nie uwzględniałem zysków ze szkoleń na żywo, konsultacji i usług na rzecz innych firm, ponieważ to nie są zyski z działalności online (choć zazwyczaj klienci najpierw poznają mnie przez moje materiały zamieszczone na blogu). Nie nagrałem tego, żeby się chwalić, bo raczej cenię sobie spokój, ale żeby pokazać że się da. Zaczynałem całkowicie od zera: bez pieniędzy na start, bez znajomości, bez tradycji biznesowych w rodzinie. Wszystkiego musiałem się nauczyć sam, dlatego moja droga to 6 lat sprawdzania i testowania, a 2 lata to prawdziwy biznes. Teraz efekty przychodzą znacznie szybciej. Zresztą na video zobaczysz jaki wynik udało się zrobić w 2,5 miesiąca całkowicie poza blogiem i w innej branży 😉 Dlaczego to piszę? Ponieważ wiele osób z branży marketingu internetowego / szeroko pojętego “zarabiania w internecie” mydli oczy pokazując tylko słupki z przychodami, a temat kosztów jest przemilczany. To niestety powoduje, że ludzie dostają zakrzywiony obraz rzeczywistości, żeby nie powiedzieć dosadniej, że są po prostu okłamywani. Także kwoty, które zobaczysz w nagraniu trzeba pomniejszyć o ok. 40% ze względu na poniesione koszty. Wiem, że pokazanie Ci tego sprawia, że moje wyniki przestają być tak spektakularne, ale chcę być całkowicie transparentny. Jednak to co zostaje i tak moim zdaniem jest bardzo przyzwoitą sumą 😀 Zatem jeżeli chcesz tylko zarobić pieniądze – ucz się od innych ludzi. Ja pokazuję w jaki sposób budować dochodowy, stabilny i skalowalny biznes, z którego będziesz dumny. Teraz zapraszam Cię do nagrania: WSKAZÓWKA: chcesz szybciej oglądać video? Kliknij tutaj. Oglądanie nagrań możesz przyspieszyć za pomocą tej cudownej wtyczki do chrome. Odkąd ją mam prawie wszystkie nagrania oglądam z prędkością i zauważyłem, że wtedy bardziej się skupiam na treści. Oto co zrobić: 1. Kliknij tutaj 2. Zainstaluj wtyczkę. 3. Odśwież tę stronę. 4. Jeśli chcesz, to zmień prędkość. Miłego oglądania! Aby zapoznać się z ofertą “Wielkiej Promocji Urodzinowej” kliknij tutaj. 7 grudnia 2019 20I czy rzeczywiście mogę zarobić 42 oops 2 miliony? Przedsiębiorca to ktoś, kto bierze na siebie ryzyko zamiany własnego, albo cudzego pomysłu (vide Steve Jobs) we własny biznes, ponieważ intelektualnie, oraz intuicyjnie chce iść w ten pomysł. I to jest przepiękna definicja przedsiębiorcy, z której usunęłam słowo wiara we własny biznes, bo wiara wciąż kojarzy mi się z przekonaniami, czyli cudzymi programami. Świat zna wielu bardzo spełnionych przedsiębiorców, którzy opuścili swoje ciepłe posady, czyli miejsca pracy i skupili się stworzeniu własnego biznesu. Najwięksi to oczywiście Steve Jobs, Michael Dell, dołączył do nich Jeff Bezos i wielu innych też własny biznes miałby być lepszy nawet od wysoko opłacanej posady? Gdy spojrzysz szerzej, dalej rzucisz gałką, masz możliwość dostać to od własnego biznesu, od cudzego nigdy. To nie Twoje wahadło. Zastanawiałaś się, dlaczego naukowcy niekoniecznie sprawdzają się jako kreatorzy, w tym kreatorzy biznesu również nie? Naukowcy dokonują badań, skupieni na wąskim wycinku wiedzy, na swojej specjalności i opracowują jeden, mały kawałek układanki. Nikt z nich nie patrzy globalnie i nie stara się ułożyć wszystkich elementów w jedną całość. Patrząc na wszystkie publikacje naukowe, są prawie w 100% są opisami doświadczeń laboratoryjnych. Praktycznie nie ma publikacji medycznych zajmujących się rozważaniami teoretycznymi. To niestety potwierdza dysfunkcję systemu badań. Jeśli w ogólnie dostępnym PubMed masz opisanych ponad 42000 badań, to jesteś w stanie wyciągnąć wszystkie dotyczące jednego zagadnienia, jak zrobił to Jeff T. Bowles w temacie witaminy D3 i wyprowadzić z tego czegoś prawdziwą kreację w tym temacie. Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała, żebyś nigdy nie brała wapnia bez witaminy K2. Doskonałą rzeczą, ale nie najlepszą, w posiadaniu własnego biznesu jest to, że potencjalne zyski stają się nieograniczone. Gdy jesteś zatrudniona u kogoś, nawet na intratnym stanowisku prezesa i tak wynagrodzenie będzie miało określony pułap. Z drugiej strony kija, najbardziej newralgicznym punktem w posiadaniu własnego biznesu jest to, że w razie spadków sprzedaży (każdy biznes to sprzedaż), to właśnie Ty ponosisz straty przedsiębiorcy. Możesz je oczywiście minimalizować zakładając spółkę/spółki z jednak praktycznie nikt nie zaczyna od takiej działalności, gdyż jest na początku po prostu za droga i zdecydowanie bardziej wymagająca niż działalność jednoosobowa. Najlepszą zaletą bycia przedsiębiorcą jest to, że można stać się swoim własnym szefem, czyli robić to, co się chce, czyli kreować. Będąc u siebie można popełniać błędy, a nawet trzeba, gdyż błędy są wliczone w działanie każdego przedsiębiorcy. Nie chodzi oczywiście o specjalne popełnianie błędów, ale o działanie, zmiany, próbowanie różnych opcji, co zawsze wiąże się możliwością popełnienia błędu. Pracując u kogoś nie wolno Ci popełniać błędów. Ale i tak możesz dobrze wykorzystać czas ucząc się na porażkach, lub sukcesach przedsiębiorcy dla którego pracujesz, o ile oczywiście jesteś świadoma tego, co się wokół Ciebie dzieje. A nie jak pajacyk marionetka poruszasz się, bo wyższy w hierarchii zwierzchnik dowolnie pociąga za sznurki. Jeżeli zdecydowałaś się pracować u kogoś, wykorzystaj ten fakt, na codzienne podwyższanie swojej jakości i jako najlepszy czas do nauki i zdobywania doświadczenia. Oczywiście nie namawiam Cię do kradzieży własności intelektualnej, ale podpatrywanie, czyli naukę zarządzania biznesem. Uczenie się na cudzych błędach jest trochę wolniejsze niż na własnych, ale znacznie mniej bolesne. Niestety zatrudnienie się u idioty, lub jako trybik wielkiej korporacji, której mechanizmu nie jesteś w stanie pojąć (celowo jest zakamuflowany, tak działają korporacje, żeby pracownik był najczęściej łatwą do podmiany śrubką) ani powielić, nie ma sensu merytorycznego w kontekście własnego biznesu w przyszłości. Natomiast może mieć sens finansowy, dlatego wszystko co robisz rób każdy może, a raczej czy powinien zostać przedsiębiorcą? Bycie przedsiębiorcą wymaga od Ciebie rozwijania pewnych szczególnych cech osobowości, których większość ludzi yyy … nie posiada. Faktycznie niektórzy przedsiębiorcy rodzą się z tymi cechami, jednak zdecydowana większość biznesmenów musi się ich nauczyć. Poprzez zrozumienie cech osobowości niezbędnych do tego, aby stać się przedsiębiorcą, możesz w końcu stać się jednym z nich i prowadzić bardzo udany własny biznes. I zaraz jeszcze pojawia się Zeland ze swoim Transerfingiem rzeczywistości, a raczej wielopłaszczyznową rzeczywistością i strukturą wariantów po drugiej stronie lustra, tej niezmaterializowanej. Jest to energo-informacyjna struktura w której przechowywane są scenariusze wszystkich możliwych zdarzeń. Zapisane jest tam, jak w księdze Akaszy, wszystko co było, co jest i co będzie. Przebudzony fizyk kwantowy, Tom Campbell nazywa tę strukturę po prostu bazą danych, matrycą stacjonarną. Ogromną serwerownią, gdzie programujesz własną grę. Umysł, mam na myśli mózg widzi to co znajduje się w bazy danych tylko za pośrednictwem świadomości, którą można też nazwać duszą. Oczy natomiast obserwują rzeczywistość fizyczną. W tej przestrzeni wariantów, czyli w bazie danych znajdują się zarówno strefy obleczone w materialną rzeczywistość, jak i nieurzeczywistnione. Abyś mogła uruchomić widzenie bezpośrednie, trzeba nauczyć się synchronizować obie półkule mózgowe jednocześnie, lewą, którą eksploatują naukowcy, oraz prawą, którą eksploatują tylko twórcy. Dlatego naukowiec najczęściej nie rusza ze skrzyżowania, bo jest sam dla siebie ograniczeniem, zaszczepia wirus więc zostać przedsiębiorcą? Jeśli tego chcesz możesz zostać przedsiębiorcą w każdym momencie. Przedsiębiorcy postrzegają na tak swoje idee nawet wtedy, gdy nie wszystko idzie jakby sobie tego życzyli, a inni pukają się w czoło. Być może masz trochę mylne wyobrażenie o cudzym sukcesie biznesowym. Każdy przedsiębiorca powie Ci bez wstydu, że owszem upadał, może nawet kilka razy, i że sukces nie przyszedł od razu. Nawet Mark Zuckerberg by Ci to przyznał, chociaż jego ogromny sukces przyszedł stosunkowo wcześnie, jednak najmłodszy miliarder świata Mark zaczął popełniać błędy we własnym biznesie też bardzo duch przedsiębiorcy rodzi się wtedy, gdy uda Ci się wstać po upadku Gdy kolejne porażki nie są Ci w stanie podciąć skrzydeł. Jest istotna osnowa, która różni przedsiębiorcę od pracownika nawet na eksponowanym stanowisku, że przedsiębiorca podejmuje ryzyko. Inwestuje dużo czasu, wysiłku i pieniędzy w coś w co wymyślił, lub podpatrzył, ale nigdy nie ma pewności, że dana idea wypali. Świetnym obrazem uporu, łapania dołów, ale też bycia w nieustającej kreacji jest film „Nazywam się Dolemite”. Przy okazji po latach z cienia wyłazi Eddie Murphy, swoją wspaniałą rolą. Niestety w filmie zero śmiechu Marphy’ego, rzecz uzasadniona, ale pół filmu czekasz, że może zarży. A więc filmu o prawdziwej legendzie afroamerykańskiej komedii i kina blaxploitation (od słów black – czarny i exploitation – wykorzystanie, eksploatacja [blaksploitejszyn]), która zainspirowała liczne pokolenia komików oraz raperów, Rudy’m Raya’u Owszem przedsiębiorcy bywają przestraszeni, nawet ciężko, ale ten wysoki stopień niepewności nie powstrzymuje ich przed nowymi wyzwaniami. Przedsiębiorca może wcale nie pałać miłością do kontrolowania ludzi, ale z pewnością nie cierpi być samemu kontrolowanym. Przedsiębiorcy są zwykle dość ambitnymi ludźmi, i zależy im, aby mieć jak największy wpływ na swoje życie i nie chcą, ani nawet nie mogą żyć jak inni. Typ przedsiębiorcy nie oddaje też swojego zdrowia w cudze ręce. Dla osoby z przebudzoną świadomością przedsiębiorcy, byłoby najgorsze, aby pozostać pracownikiem przez całe swoje życie. Odważ się rozpocząć budzenie w sobie przedsiębiorcy, a może już jesteś przebudzona?Czy każdy powinien dążyć do posiadania własnego biznesu? Czy każdy powinien zostać przedsiębiorcą? Jeśli jesteś szczęśliwa i zadowolona ze swojej pracy, to nie ma potrzeby dalszych działań. Jednak jeśli nienawidzisz swojej pracy, gdy prawie każdego poranka buntujesz się, że masz iść do kogoś do pracy powinnaś poważnie rozważyć status przedsiębiorcy. Przy okazji, nie trzeba od razu rzucać pracy, aby stać się przedsiębiorcą, możesz rozpocząć przykładowo e-biznes (najmniejsze ryzyko), budując swoją stronę w necie po możesz szybko zarobić 2 miliony? Odpowiedź na to pytanie może być przedmiotem debaty, gdyż owszem, fuksy, szybkie fortuny, miały od zawsze miejsce, w całej historii pieniądza, to jednak należy zdefiniować pojęcie, co dla Ciebie oznacza „szybko”? Widziałaś zapewne reklamy, że można zarobić 9 tysięcy miesięcznie, wystarczy tylko kliknąć na linka, a następnie wykonać zadanie z gwarantowaną zapłatą. Internet jest pełen popierdolenia w tym względzie, można się odchudzić w tydzień, zostać milionerem w 3 miesiące, albo zdobyć z głupia frant dobrze płatną wirtualną posadę. Oczywiście, to są kłamstwa.„Szybkie wzbogacenie się” nie jest do końca mitemZapytaj jakiegoś milionera lub miliardera (jak znasz takiego) o sekrety budowania bogactwa, to powie ci z pewnością to, że pozbycie się mentalności typu „szybkie wzbogacenie się” jest jednym z podstawowych czynników niezbędnych, aby stać się bogatym. Zaraz wybuchniesz, a Zeland? A codzienne wizualizacje przed snem, że mam własną wyspę i kucyka Pony dla córuchny, oraz maleńką formułkę 1 dla synka, bo przecież Kubica zaczynał jak miał latek 3? Odrazu Ci powiem, że bez ruszenia ze skrzyżowania, czyli bez odnogi zwanej działaniem w tej grze, nie jesteś w stanie zmaterializować najbardziej dopracowanych wizualizacji, ze względu na nie dość wysokie wibracje. Gdy osiągniesz 520 Hz zrozumiem, ale bez takiej częstotliwości wysokiej miłości, wciąż wkrada się strach, obawa, niskowibracyjne niedowiarstwo. Tylko bycie w drodze jest w stanie, ruszenie ze skrzyżowania, czyli działanie jest w stanie zaprowadzić Cię tam gdzie chcesz, do tego pod warunkiem, że zaczniesz cieszyć się samą drogą i przestaniesz panicznie przyduszać się celem. Wielu bogatych ludzi dość szybko zwiększyło swoje dochody, ale nikt nie stał się bogaty w ciągu jednej nocy, oprócz Kopciuszka. Kopciuszek tak, bo się całkowicie poddał magicznej podstawowych prawideł działania jakbyś zechciała się bardzo wzbogacić1. Polub siebie, będziesz mogła lubić innych Rozpocznij własną działalność gospodarczą, bowiem raczej nie zostaniesz milionerką pracując dla Rozpocznij działalność w branży e-biznes, ponieważ praktycznie nie wymaga wkładu finansowego, a co za tym idzie właściwie jest pozbawiona ryzyka4. Zapomnij o zostaniu milionerką w ciągu dwóch pierwszych Odkładaj pieniądze na tworzenie przepływów, ale wietrz skarbiec, w tym zapłać za kogoś, i wspomóż finansowo potrzebującego. Przy czym będzie się liczyła bardzo Twoja intencja, gdy zrobisz to tylko dla siebie, dla swojego samopoczucia, rzecz będzie miała niską jakość Nie Dokształcaj się i rozwijaj w tematyce biznesowej, a w szczególności w sprzedaży. Dowiedz się jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi, a następnie zrób to bezinteresownie. ostatnie zdanie podcastu, do autu, będzie oczywiście kontynuowane:)cdnowocek(Visited 8 370 times, 1 visits today) Jan Kulczyk, najbogatszy człowiek w Polsce, zmarł w wieku 65 lat, ale zostawił po sobie ogromny dorobek życia. Stworzył międzynarodową grupę inwestycyjną Kulczyk Investment, do której należała firma Kulczyk Holding, zajmująca się działalnością w Polsce. Kiedyś w wywiadzie dla "Wprost" opowiedział o kilku metodach na zdobycie milionów. Poznajcie je! Jan Kulczyk zmarł w nocy 29 lipca wskutek powikłań po operacyjnych. Jego bliski współpracownik poinformował Super Express, że zmagał się on z nowotworem prostaty. Miał 65 lat. Milioner zostawił po sobie naprawdę ogromny dorobek całego życia. Jego majątek jest wyceniany na bagatela 15,1 miliarda złotych. Nie dziwi więc fakt, że przez kilka lat nieustannie zajmował pierwsze miejsce w rankingu najbogatszych Polaków przeprowadzonego przez magazyn Forbes. A wzbogacił się na sprzedaży jagód i maślaków zabieranych w polskich lasach, które potem eksportował do Niemiec. Kilka lat temu udzielił wywiadu dla "Wprost", w którym między innymi opowiedział o swoich radach na bogacenie się. Pierwszą z nich jest przede wszystkim pracowitość. Skrytykował 75 proc. podatek dla najbogatszych. - Karanie ludzi za to, że wcześniej wstają, więcej się uczą, więcej ryzykują i dlatego więcej zarabiają, jest niemoralne. - twierdził. Jednym słowem Jan Kulczyk uważał, że złotym środkiem na zarabianie milionów jest przede wszystkim pracowitość i odwaga. Zobacz: Na co naprawdę umarł Jan Kulczyk? NOWE FAKTY Jak zarobić duże pieniądze? Bogaci uchylają rąbka przepadają za rozgłosem. Pewnie dlatego, że o dużych pieniądzach mówi się jedynie w małych, zaufanych gronach, a rozgłos w takich rozmowach mocno przeszkadza. Niechętnie dzielą się też swoimi przepisami na sukces. Każdy z najbogatszych Podlasian to silna i wyrazista osobowość. Wiedzą, na czym im zależy i szybko osiągają cele. Są skuteczni, ale też wyjątkowo zapracowani. Czas mają dla swoich kontrahentów, dla rodziny często już go nie starcza. Dla mediów - tym bardziej. Telefony odbierają tylko wtedy, gdy wiedzą, kto dzwoni. Nie lubią się chwalić, nie lubią telewizyjnych kamer. Podlascy milionerzy. Zazwyczaj mają nietypowe zainteresowania. Wojciecha Strzałkowskiego, zawodowo specjalizującego się w handlu alkoholem, pasjonuje lotnictwo. Wiktor Gryko, paliwowy baron Podlasia, kocha polować, także na grubego zwierza. Sergiusz Martyniuk, człowiek od "cudu nad Narwią"najbardziej lubi łowić ryby, ale jego prawdziwą pasją jest... praca. Dwa lata temu jego majątek wyceniono na 197 mln zł. W tym roku, według tygodnika "Wprost" właścicielem takiego samego majątku stał się Gryko. Nikt jeszcze nie policzył, ile wart jest Wojciech Strzałkowski, prezes kilku spółek, w tym MTC Plus i MTC (handel hurtowy alkoholem), a w kilku innych - przewodniczący rady nadzorczej ( Biaform, Sportowa Spółka Akcyjna Jagiellonia Białystok). Ale na pewno jego majątek to grube miliony pierwszy milion...Pierwszy milion Strzałkowski zarobił, kiedy założył spółkę handlującą alkoholem: - To był początek lat dziewięćdziesiątych, więc dzisiejszy milion to wtedy było 10 miliardów złotych (przed denominacją złotówki). Przyznaję, że dość szybko udało się nam - mnie i mojemu wspólnikowi - zarobić te pierwsze duże pieniądze. Nie był to jednak żaden przełom w życiu zawodowym - w ogóle nie zwróciłem na to uwagi, dlatego dziś tak trudno jest mi przypomnieć sobie ten moment. Gdybym w swoim życiu przykładał największą wagę do pieniędzy, pewnie bym go pamiętał... Ale wtedy pieniądze nie były aż tak istotne. Najważniejszy był rozwój firmy. Cały czas inwestowaliśmy w spółkę, w ludzi, prowadziliśmy szkolenia. Nasz zysk był w obrocie, nie braliśmy go sobie do kieszeni. Tak robi każdy rozsądny Martyniuk, właściciel narwiańskiej spółki "Pronar' produkującej maszyny rolnicze, posiadającej także sieć stacji benzynowych, pierwsze pieniądze zarobił mniej więcej w tym samym czasie co Strzałkowski, tyle że na... małych wiejskich sklepikach. Potem pojawiły się stacje paliw. Liczący się zysk przyniósł mu jednak eksport żywności do krajów byłego Związku Radzieckiego: żyta, cebuli, ziemniaków. Kiedy przyszedł krach finansowy na Wschodzie, nie zrezygnował. Wpadł na pomysł produkowania ciągników - pierwsze powstały na licencji białoruskiej firmy MTZ. Właśnie wtedy majątek Martyniuka można było już zacząć liczyć w grubych milionach. Na handlu ze Wschodem pieniądze zrobił także Wiktor Gryko, prezes firmy "Barter" związany biznesowo z Biruną, PMB Białystok, hutą Biaglass, Zakładami Przemysłu Wełnianego w Wasilkowie i hotelem "Żubrówka"w Białowieży. Leśnik z wykształcenia, do lasu poszedł w 1984 r., ale wytrwał w nim zaledwie półtora Szybko uznałem, że nie jest to zawód, w którym można zarobić duże pieniądze. Dlatego przerzuciłem się na handel - wspomina Gryko. Na początku handlował wszystkim, co mu wpadło w ręce. Kiedy wybuchła wolna Polska, był już doświadczonym biznesmenem i zaczął specjalizować się w sprowadzaniu do Polski węgla, oleju napędowego i gazu płynnego. To wtedy zarobił pierwszy milion. Wartość jego głównej firmy ("Bartera"0 wzrosła znacząco po 2000 r., kiedy gaz LPG stał się w Polsce bardzo Życiowy dramat!Co łączy tę trójkę podlaskich milionerów? Na pewno inwestowanie zarobionych pieniędzy w firmę. Konsumowanie tego, co udało się zarobić, nie należy do ich zwyczajów. - Przypominam sobie z lat dziewięćdziesiątych firmy, których właściciele podchodzili do swojej działalności w sposób wybitnie konsumpcyjny. Sporą część zysku przeznaczali na konsumpcję: samochód dla siebie, futro dla żony. To się zazwyczaj kończyło tragicznie - opowiada Wojciech Strzałkowski. - A my? Proszę sobie wyobrazić, że pierwszy raz pojechaliśmy na zagraniczne wczasy dopiero w 1995 r. I przyznaję, że był to dla nas pewien życiowy dramat. Bo jak to, jedziemy na wakacje, to co będzie z firmą? Przecież na pewno dojdzie do jakiejś katastrofy! Pierwszego dnia wczasów dzwoniliśmy do współpracowników trzy razy dziennie: rano, w południe i około 16, wypytując, co się dzieje. Okazało się, że nie ma dramatu: nic się nie zawaliło, nie pękło, nie rozpadło... Przez następne kilka dni telefonowaliśmy po dwa razy dziennie. Dopiero wtedy uwierzyliśmy, że firma całkiem dobrze funkcjonuje bez nie znaczy, że dziś podlascy milionerzy żyją ascetycznie, w żadnym razie! Ale skoro dorobili się już takich majątków, pewną rozrzutność można im wybaczyć. Sergiusz Martyniuk ma kilka domów, dużą posiadłość, gdzie jest staw rybny, piękny ogród, szklarnia z wczesnymi warzywami. Do tego spora kolekcja Gryko podróżuje - na polowania oczywiście. Choćby do Afryki. Albo na Syberię, by postrzelać do prawdziwych niedźwiedzi. Natomiast na Mazurach założył ranczo, gdzie hoduje 2,5 tys. sztuk bydła. Wojciech Strzałkowski słynie zaś z nietypowych samochodów. Ostatnio jednak pieniądze wydaje głównie na wyjazdy sportowe - jeździ na mecze piłki nożnej. Jest znany jako zagorzały kibic, a od kilku lat, odkąd został głównym udziałowcem Jagiellonii Białystok, można go spotkać praktycznie na każdym meczu Jagi. - Z perspektywy czasu widzę, że więcej czasu i energii niż na prowadzenie firm poświęciłem Jagiellonii - mówi Strzałkowski. - Ale dzisiaj razem z innymi fanami Jagi możemy się zachwycać pięknymi bramkami. Więc warto było…Bo liczy się praca, a nie milionyNasi milionerzy podkreślają jednak, że nie pieniądze są w życiu Bogactwem jest przede wszystkim tworzyć dla innych, a nie grabić dla siebie - podkreśla już od lat Sergiusz Martyniuk. Wierzy też, że ma w Narwi misję do zrealizowania - misję niejako cywilizacyjną, by na tej małej podlaskiej wsi dać ludziom powiew wielkiego świata. Stąd choćby porządna zakładowa stołówka, której codzienne menu Martyniuk zna na pamięć. - Zarabianie dużych pieniędzy nigdy nie było celem mojego życia - deklaruje także Wojciech Strzałkowski. - Liczyło się to, żeby pracować, tworzyć coś i być skutecznym. Oczywiście, miernikiem skuteczności przedsiębiorcy jest wynik finansowy, dlatego nie mogę powiedzieć, że pieniądze w ogóle nie miały znaczenia. Ale nie były najważniejsze. Nie zwracałem też uwagi na to, czy mam wolny czas na odpoczynek. Cóż, to już zależy od potrzeb każdego człowieka. Jeśli ktoś jest szczęśliwy, kiedy ma wolne popołudnia i spędza je przed telewizorem, wszystko w porządku. Ja bym nie był w takiej sytuacji szczęśliwy. Kiedyś, tuż po powrocie z USA, przez dwa miesiące nic nie robiłem, nie miałem żadnego stałego zajęcia. I proszę mi wierzyć, to był najtrudniejszy okres w moim życiu. Byłem okropnie zmęczony... człowiekiem trzeba być, żeby osiągnąć sukces? Patrząc na rozwój kariery Martyniuka i Gryki można uznać, że o ich sukcesie zdecydował życiowy spryt czy też, mówiąc popularnie, nos do interesów. Strzałkowski sprytu także ma sporo, on jednak pytany o klucz do sukcesu zawsze dodaje jeszcze: wiedza. Bo w tej branży wiedza jest bardzo Niekoniecznie trzeba mieć własną firmę, żeby osiągnąć sukces. Ale na pewno trzeba być pracowitym i uczciwym - zaznacza. - Warto też się ciągle uczyć - nie tylko w szkołach: czytać prasę branżową, rozmawiać z ludźmi i wyciągać wnioski z tego, co się dzieje. Wielki sukces ma też jednak swoją wielką cenę, o której nie można zapominać. To przede wszystkim brak czasu - dla siebie, dla rodziny, dla dzieci. Czasami też pojawia się strach - przed kimś, kto może ze złości zniszczyć to, nad czym pracowało się całe życie. Ale nasi milionerzy nie muszą się tego bać. Podlasianie to przecież wyjątkowo życzliwi ludzie. Wiem, że kiedy czytasz o 1 000 000 zł rocznie pojawia się niedowierzanie, może uśmiech na twarzy, a może myślisz, że to jakaś piramida. 000 000 zł to tylko haczyk, który ma przyciągnąć Twoją uwagę. Pieniądze wywołują emocje i przeszkadzają w logicznym myśleniu. Kiedy przeniesiesz uwagę z pieniędzy na czynności to nagle zrozumiesz, że możesz to praktyczny przepis w kilku krokach jak osiągnąć 1 000 000 zł w rokPrzyjmij proszę, że nie musi to się wydarzyć już w tym roku lub w Ci metodę, sposób myślenia, który sprawi, że zarabianie pieniędzy w biznesie stanie się naturalnym stylem Twojego 1 000 000 zł może być dochodem, wówczas należy pomniejszyć go o koszty. Może być czystym zyskiem, wówczas cały czas w obliczeniach używaj dla potrzeb uproszczenia zastosuję przychód, czyli sprzedaż usług lub towarów za 1 000 000 zł 1Napisz DLACZEGO chcesz tyle zarabiać. Jest to ważne, ponieważ powód DLACZEGO będzie Cię motywował. Im większe DLACZEGO, tym łatwiejsze 2Ustal swoją „magiczną liczbę” – to taka metafora służąca lepszemu zapamiętaniu. Magiczna liczba to liczba sztuk, które musisz sprzedać, aby zarobić 1 000 000 1: Sprzedajesz produkt lub usługę wartą 100 zł. Na przykład produkt – spodnie, usługa – 1 000 000 zł / 100 zł = 10 000 szt oznacza, że musisz sprzedaż 10 000 sztuk w ciągu roku, aby uzyskać przychód 1 000 000 3Rozłóż to na miesiące/tygodnie/dni i wybierz skalę, która będzie najlepsza dla Ciebie10 000 szt. to (10 000/12) 833 szt/miesiąc. (833 szt/4) to 208 szt/tydzień. (208/5) to 42 szt/ 4Ustal niezbędne zasoby, które umożliwią realizację celu. Przy spodniach nie wiem ile sztuk dziennie się sprzedaje, ale jeśli Ty zbadasz rynek i dowiesz się, że jeden kanał dystrybucji (sklep, strona www, ceneo) daje Ci np. 10 szt. to oznacza, że powinieneś pracować nad 4-5 takimi kanałami masażu jeśli fizycznie można wykonać 6 takich masaży dziennie, to oznacza, że potrzebujesz 42/6 czyli 7 masażystów, którzy będą u Ciebie 5Dobierz strategię rozwoju. Poznałeś magiczną liczbę (4 kanały dystrybucji, 7 masażystów). Wiesz już w którym kierunku powinieneś się rozwijać. To co teraz powinieneś zrobić, to zacząć się uczyć, aby mieć pewność, że wykorzystujesz cały swój potencjał do osiągnięcia przykład, dobrze zilustrowany w podcaście (radio na życzenie) odnosi się do tego, że stworzyłem model wynajmu przedstawicieli handlowych. Zysk na jednym handlowcu wynosił 3 000 zł /miesięcznie. Wiedziałem, że aby zarobić 1 000 000 zł powinienem mieć 28 handlowców w rynku. Zacząłem na początku od czterech. Pod koniec drugiego roku działalności pracowało prawie 40-tu. Posłuchaj i subskrybuj mój podcast:Listen to „Przykład biznesu, czyli jak zarobiłem 1 000 000 zł w pierwszym roku firmy – on pracował pod presją 1 000 000 zł prawdopodobnie nigdy nie osiągnąłbym miliona. Pracowałem myśląc o systemie, który działa i który można dobry budżet i wiedziałem jak budować efektywny właśnie tego nauczam dzisiaj podczas Szkoły Biznesu – kliknij od dowolnej kwoty. Od 10 000 zł, 100 000 zł… ale planuj w oparciu o kroki, które musisz rekomendacjaZapisz się do newslettera – kliknij tutajI natychmiast zyskaj dostęp do bezpłatnego programu 10 Korków Szybkiego Rozwoju Biznesu, w którym pokazuję jak udoskonalić swoją firmę i jak myśleć o biznesie, aby wycisnąć z niego jak najwięcej i aby dosłownie rósł w oczach – Zapisz się!

jak się dorobić milionów